Tylko żywi mogą umrzeć

Data wydania: 31 stycznia 2023
Liczba stron: 368
ISBN druk: 978-83-966028-1-7
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy D. B. Foryś
Język: polski
Kategorie: horror, paranormalne, komedia, akcja, fantasy, romans

Nadszedł czas na polowanie!

Mam na imię Tessa i – odkąd pamiętam – prowadzę podwójne życie. Jestem kelnerką za dnia, za to nocami zamieniam się w żądną krwi łowczynię demonów.

Dlaczego to robię? Och, nie zrozumcie mnie źle, przecież nie wybrałam takiego zajęcia, bo jest ekscytujące i bezpieczne. Pieniądze też nie grały w tym żadnej roli. Nikt mi w końcu za to nie płaci.

Tropię i zabijam wyłącznie dlatego, że posiadam nad demonami niespotykaną przewagę: w połowie jestem jedną z nich…

Tylko żywi mogą umrzeć” to pierwszy tom cyklu „Tessa Brown” – paranormalnego romansu urban fantasy.

Bohaterowie

DREAM TEAM. Świat nie ma się czego obawiać. Ludzkość z pewnością zostanie ocalona!

Tessa – cierpiącą na fasmofobię łowczynię istot nadprzyrodzonych.

Szczęka nadal pulsowała bólem, a o posiniaczonym barku w ogóle nie zamierzałam wspominać. Kiedy kucnęłam, żeby zasznurować buty, przysięgam, myślałam, że więcej nie wstanę. Chyba się zepsułam…

Czy łowcom demonów przysługuje zasiłek? Jeśli tak, oby był duży! 

Kilian – tajemniczy nieznajomy z zamiłowaniem do słodyczy.

– Skąd wiesz? – Rzucił mi podejrzliwe spojrzenie. – Znasz go?

– Ooo! – przeciągnęłam rozbawiona. – Tylko nie mów, że jesteś zazdrosny!

– Ja? – prychnął z udawaną pogardą. – Chciałabyś…

Remiel – irytujące medium z zapędem do nekromancji.

– Jak długo planujesz się jeszcze dąsać?

– Podać konkretną datę? – burknął Remiel, nie racząc obdarzyć mnie nawet najkrótszym spojrzeniem.

Taka mała rada na przyszłość: jeśli kiedykolwiek zadzwoni do was były facet, by poinformować o dziwacznej kradzieży starego krzyża – za cholerę nie idźcie tą drogą!

Gabriel – egzorcysta, proboszcz, spowiednik i żartowniś w jednym.

– Moja droga: Przeszłość może boleć, ale daje nam wybór. Albo będziemy od niej uciekać, albo wyciągniemy z niej lekcję – powiedział poważnym tonem.

– Co to? – Uniosłam brew. – Nowy Testament?

– Nie. – Zachichotał, nalewając mi drinka. – Król lew.

Sebastian – enigmatyczny sprzedawca papieru i długopisów.

– Sąsiadka, jesteś?! – zawołał Sebastian, stukając kłykciami o framugę.

– Czego chcesz? – warknęłam. Widok jego cwaniackiego uśmiechu przyprawiał o rozstrój żołądka. – Jeśli przyszedłeś pożyczyć szklankę cukru, od razu mówię, że nie mam.

Deamon – generalnie nikt ważny, ale wszędzie go pełno.

Wyobraźcie sobie, że kiedy ja opróżniałam flaszkę do sucha, on wykonał kilka pospiesznych telefonów i wszystko załatwione. Tak o. Co oni mieli? Jakąś gorącą linię? Dzwonisz sobie na 666, Władca Podziemi zakłada gajer, otwiera bramę i gotowe?

Lexie – nieoceniona i niezastąpiona doktor archeologii.

– Tessa, zaczekaj! – krzyknęła, podbiegając bliżej. – Przestań już, dobrze? Nie możesz mnie unikać w nieskończoność.

– A chcesz się założyć? – Skrzyżowałam ręce na piersiach. – Kiedy cię uprzedzałam, że nie zamierzam z tobą rozmawiać, dopóki nie wyznasz mi prawdy, ani trochę nie żartowałam.

Leonardo – wybitny w swoim fachu ekspert od ziół.

– Wyczuwam tu drobny problem z zaufaniem – mruknął Leonardo.

– I co? – warknęłam. – Na to też masz jakieś zioła?

– Nie, ale ty najwyraźniej masz ich za dużo. – Wyciągnął rękę, by zerwać wisiorek z mojej szyi.